Post przerywany (moja opinia)
Co jakiś czas wraca do mnie pytanie w temacie postu przerywanego. Zastanawia was czy warto, jakie są efekty i jak ja ustosunkowuje się w temacie.
Czym jest post przerywany? - polega na określeniu czasu gdy jemy i gdy nie jemy - tak w dużym skrócie ujmując. Możemy przeprowadzić go na kilka sposobów:
Metoda 16:8 - 16 godzin nie jemy nic, a przez 8 jemy.
Metoda 5:2 - przez 5 dni jemy normalnie, a 2 dni ograniczamy się do 500 kcal na dobę.
Metoda 24 - jednodniowa głodówka. Rotacja jem/nie jem co 2 dzień.
Tego typu metoda odchudzania przynosi efekty i nie zwalnia naszego metabolizmu, ponieważ okres postu jest zbyt krótki, by na to wpłynąć. Zaobserwowano nawet delikatne przyspieszenie metabolizmu.
Dodatkowo metoda wydaje się być o tyle kusząca, że nie wymaga od nas specjalnego wysiłku ani zmian. Mamy dużą elastyczność dopasowania do swojego stylu życia metody postu, a każda będzie tak samo skuteczna.
Jest jednak małe ale….
W czasie, gdy mamy dzień lub czas jedzenia powinniśmy mimo wszystko zmieniać nasze nawyki żywieniowe na lepsze. Odżywiać się zdrowo i różnorodnie, bo może to decydować o osiągniętych efektach. Wartościowe posiłki jak i suplementacja nie jest tu bez znaczenia, ponieważ w krótszym czasie musimy dostarczyć organizmowi niezbędny budulec, witaminy i minerały. W takiej sytuacji dania, w których przemycamy dodatkowe warzywa, jak mój sos do spaghetti z „Pysznie i Zdrowo” jest jak najbardziej na miejscu.
Jest też bardzo ważna zasada, której przestrzegać jest najtrudniej - W czasie gdy możemy jeść, powinniśmy jeść normalnie, a nie na zapas. To istotny element decydujący o skuteczności diety.
Ruch i ćwiczenia jak najbardziej są tu zalecane dla otrzymania jeszcze lepszych efektów.
Podsumowując:
Jest to bardzo wygodna forma odchudzania dla osób początkujących lub zmęczonych różnego typu wcześniej stosowanymi dietami eliminacyjnymi. Metoda daje dużą swobodę i dopasowuje się do naszego życia. Jest to skuteczny sposób na redukcję, jednak nie dla każdego. Zdecydowanie nie polecam osobom, które nie potrafią się pohamować i zjeść jak człowiek, tylko ładują w siebie na zapas (jakby świat się kończył). Jeśli nie potrafisz przy talerzu powiedzieć sobie stop, możliwe że ta metoda się u Ciebie nie sprawdzi (nic jednak nie szkodzi spróbować).
Ostatecznie i tak należy zmieniać swoje nawyki żywieniowe, jeść różnorodnie i wartościowo. Od ćwiczeń i tak nie uciekniemy, bo żadna tabletka, ani dieta nie zastąpi ruchu. W tym miejscu pragnę jeszcze przypomnieć o dostępnym planie treningowym dostępnym na story: dla początkujących, średniozaawansowanych i zaawansowanych. Zrób zrzut ekranu i wykorzystaj dla ułatwienia i większej systematyczności ćwiczeń.
Przejdź do strony głównej Wróć do kategorii Blog